Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz Gospodarze
1 : 2
1 2P 2
0 1P 0
MOSiR Mońki
MOSiR Mońki Goście

Bramki

Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
90'
Widzów:
MOSiR Mońki
MOSiR Mońki
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
Numer Imię i nazwisko
Karolina Szulc
MOSiR Mońki
MOSiR Mońki
Brak danych


Skład rezerwowy

Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
Brak dodanych rezerwowych
MOSiR Mońki
MOSiR Mońki
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
Brak zawodników
MOSiR Mońki
MOSiR Mońki
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Janek K.

Utworzono:

15.09.2014

Pierwsze spotkanie na własnym stadionie miało wyglądać zupełnie inaczej dla gospodyń. Do Łowicza zawitał kolejny beniaminek - MOSiR Mońki. Przyjezdne podbudowane zwycięstwem w pierwszej kolejce uwierzyły w siebie natomiast w szeregach Pelikanek powiało zlekceważeniem przeciwnika.
Wynik może wskazywać na dominację gości lecz spotkanie wyglądało zypełnie odwrotnie. Zespół z Moniek oddał w całym spotkaniu cztery celne strzały na bramkę Agaty Pacler, jak widać to wystarczyło aby wywieźć komplet punktów z Łowicza. Gospodynie raz po raz oddawały strzały na bramkę lecz albo były one niecelne albo bramkarka gości stała na posterunku albo...piłka nie dolatywała do bramki bez kontaktu z murawą. Takie strzały nie mogły zaskoczyć golkiperki z MOSiR - u.
Początek spotkania toczył się w środkowej strefie boiska, gra była prowadzona przez drużynę gospodarzy, która szybko chciała wyjść na prowadzenie. Już w 7. minucie przed polem karnym faulowana była Łucja Kubel. Doskonałą okazję do zdobycia pierwszego gola miała Lidia Sowińska, lecz uderzyła prosto w bramkarkę. Dobrą sytuację miały chwilę później przyjezdne, kiedy to po stracie w środkowej części boiska zawodniczka gości chciała przelobować Agatę Pacler lecz ta nie dała się zaskoczyć. Strzały raz po raz oddawały zawodniczki z Łowicza lecz raziły niecelnością. Gospodyniom brakowało zgrania, brak kilku celnych podań powodował straty piłki i narażał na kontry. Swoich sił dziewczyny szukały w samodzielnych rajdach co nie dawało żadnego rezultatu. Wynik wciąż był bez zmian...aż do 33 minuty. Przy bocznej linii boiska piłkę straciła Klaudia Augustyniak a zawodniczka przyjezdnych zdecydowała się na strzał z narożnika pola karnego i na nieszczęście gospodyń strzał ten przelobował bezradną Pacler i znalazł drogę do bramki. Na przerwę Łowiczanki schodziły ze jednobramkową stratą.
Drugą połowę Pelikanki zaczęły z większą determinacją. Za Martynę Dziedzic weszła Michalina Machaj. Dziewczyny za wszelką cenę próbowały doprowadzić do remisu lecz zamiast tego straciły drugą bramkę. Ponowna strata Augustyniak w środku pola spowodowała, że napastniczka gości staneła sam na sam z golkiperką Łowiczanek pozostawiając ją bez szans. Zawodniczka Pelikanek nie może zaliczyć debiutu w Łowickiej drużynie do udanego. Chwilę poźniej mogło być już 3-0 lecz tym razem kapitalną paradą popisała się Pacler. Łowiczanki dwoiły się i troiły, żeby nawiązać kontakt z MOSiR-em lecz chaos w szeregach gospodyń niwelował ich każdą akcję. Z kazdą mijającą minutą gospodyniom brakowało sił i chęci do gry lecz w 76 minucie do prostopadłego podania w pole karne dobiegła Szulc dając Łowiczankom kontaktową bramkę. Pelikanki za wszelką cenę próbowały doprowadzić do remisu lecz defensywa gości skutecznie przerywała kolejne próby. Wiele strzałów, wiele okazji do zdobycia bramki lecz nieskuteczność m.in. Sowińskiej, Brzezińskiej, Szulc, Machaj i Janiec dały taki a nie inny rezultat spotkania.
Warto zaznaczyć, że dziewczyny na rozgrzewkę wyszły w koszulkach dla kontuzjowanych zawodniczek - Sywlii Trojanowskiej, Kamili Czai i Marty Kosiorek.
Na następne spotkanie Łowiczanki udadzą się do Piastowa aby podjąć tamtejszą Piastovię. Spotkanie to odbędzie się 31 sierpnia o godzinie 15.00 przy al. Tysiąclecia 1.
 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości