Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz Gospodarze
2 : 0
2 2P 0
0 1P 0
DAF Płońsk
DAF Płońsk Goście

Bramki

Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
90'
Widzów:
DAF Płońsk
DAF Płońsk

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
DAF Płońsk
DAF Płońsk
Brak danych


Skład rezerwowy

Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
DAF Płońsk
DAF Płońsk
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
Brak zawodników
DAF Płońsk
DAF Płońsk
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Janek K.

Utworzono:

13.10.2014

W niedzielne popołudnie Pelikanki podejmowały na własnym stadionie zespół beniaminka z Płońska. W zeszłym tygodniu DAF wygrał z Radomskiem, z którym Pelikan.... przegrał. Pelikanki chciały pokazać, że poprzedni mecz był wpadką i od początku ruszyły do ataków. Przez całe spotkanie gra toczyła się pod dyktando Gospodyń. W pierwszej połowie świetnych sytuacji nie wykorzystały Czerbniak, Szulc i Kubel. Po ładnej indywidualnej akcji Brzezińska oddała strzał w samo okienko, jednak bramkarka Przyjezdnych stanęła na wysokości zadania. Świetną sytuacje z rzutu rożnego miała również Stawicka, lecz i tym razem jej strzał głową bez problemu obroniła golkiperka z Płońska. W środku pola rządziła Sass, która świetnymi podaniami obsługiwała koleżanki oraz bardzo dobrze współpracowała ze Stawicką. Ta ostatnia będzie z bólem wspominać to spotkanie, gdyż rywalki nie oszczędzały jej zdrowia i często faulowały pomocniczke z Łowicza. Po dosyć nerwowym początku, defensywa Pelikana nie pozwalała na wiele beniaminkowi. Niemalże bezrobotna była Agata Pacler.
W drugiej połowie Pelikanki przycisnęły rywalki i prawie bez przerwy gościły na ich połowie. Bramka wisiała w powietrzu. Świetnej sytuacji ponownie nie wykorzystała Czerbniak. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Wspomniana zawodniczka przejęła piłkę w środku pola, minęła kilka zawodniczek i z bardzo ostrego kąta pokonała bezradną bramkarkę Przyjezdnych. Pelikan śmielej atakował, raz po raz marnując świetne sytuacje. Swoją szansę wykorzystała w końcu Szulc, która dobiła strzał z wolnego Brzezińskiej. Parę minut później groźnej kontuzji nabawiła się bramkarka Gości i w bramce zastąpiła ją koleżanka z pola. W końcówce spotkania bliska szczęścia była Sobielarska, jednak zabrakło kilku centymetrów wzrostu.
Pelikan zagrał bardzo dobre spotkanie. Każda z zawodniczek zasługuje na wyróżnienie, bo w końcu wygrała drużyna, a nie pojedyńcze zawodniczki. Pozwala to z optymizmem czekać na kolejne spotkania, jednak zawodniczki nie mogą spocząć na laurach.
Kolejny mecz Pelikan zagra na wyjeździe w Zgierzu z tamtejszym UMKS-em. Mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 16.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości