Olimpia Grudziądz - Gwiazda - DominiXus Toruń

No i bryndza. Pojechaliśmy do Grudziądza po łatwe trzy punkty, a tymczasem zimny prysznic. Nie było dokładności, nie było strzałów, zabrakło współpracy i komunikacji, a bramkarka nie zawsze wiedziała, w których barwach gra. Owszem, warunki dyktował wiatr, ale nie raz potrafiliśmy nieźle zagrać w taką pogodę. A dzisiaj coś się zacięło. Olimpia wygrała zasłużenie, my przeważaliśmy jedynie przez 10 minut pierwszej połowy po stracie bramki. Druga połowa, która była zawsze naszą najsilniejszą bronią, dzisiaj nas zawiodła. Nie było widać przewagi kondycyjnej, a grając z wiatrem oddaliśmy zaledwie dwa strzały na bramkę przeciwniczek.
Teraz dwa tygodnie przerwy, które musimy wykorzystać na przeanalizowanie tego spotkania i może na przebudowanie ustawienia. Miejmy nadzieję, że to był wypadek przy pracy, jak w zeszłym sezonie w Białych Błotach i od następnego meczu wszystko wróci do normy.